Po co i gdzie?

   No właśnie, po co tłuc się 3 000 km? Narażać na niebezpieczeństwo zamiast siedzieć spokojnie w domu i oglądać telewizję? Co za siła pcha mnie na tę Białoruś ? Z Białorusi (wtedy to była Polska!!!) pochodzi moja rodzina. Małe miasteczko Miory na brasławszczyźnie (pod samą granicą Łotewską) i wieś Marcinowce 5km od Mior stanowią "gniazdo" rodzinne Fiedukowiczów. W Polsce, zgodnie ze "Słownikiem nazwisk współcześnie w Polsce używanych" pod red. Prof. Kazimierza Rymuta z początku lat '90-tych XX w. (wyd. Instytut Języka Polskiego PAN w Krakowie), 83 osoby noszą nazwisko Fiedukowicz. Praktycznie wszyscy odnalezieni Fiedukowicze pochodzą z Mior i okolic, choć nie wszyscy są spokrewnieni. W Brześciu urodziła się i wychowała Mama mojej żony Małgorzaty, Regina. W Jewje k. Trok (Litwa) dziadek Gosi miał majątek. Wygląda na to, że korzenie nas ciągną do grobów przodków, do miejsc gdzie pradziadowie...
   A więc jedziemy!! We czwórkę, z dziećmi. Niech też wiedzą "skąd ich ród".

Planowana trasa: Chocianów, Warszawa, Terespol, Brześć, Nieśwież, Mir, Mińsk, Głębokie, Miory, Marcinowce, Brasław, Głębokie, Wilno, Sejny, Warszawa, Chocianów.

Czas: 18 - 28 czerwca 2003